środa, 8 maja 2013

Kółko przez Nałęczów i Chodel

Majówka nie za bardzo była, jeśli chodzi o pogodę, toteż, w niedzielę, kiedy pokazało się trochę Słońce, wyjechaliśmy z Jolą na krótką przejażdżkę w tempie sanatoryjnym.
Zrobiliśmy kółko przez Nałęczów, Kazimierz, Opole Lubelskie, Chodel do Lublina.
Nałęczów to jakość sama w sobie i kiedyś pojadę tam specjalnie, żeby zrobić zdjęcia i opowiedzieć wam to i owo. Tym razem wyjazd miał charakter typowo rekreacyjny, tak więc tylko kilka zdjęć z cyklu "byłem tutaj. Rycho".
Ludzi dużo, więc i miejsc na parkingu jak na lekarstwo ale pod parkiem zdrojowym, już nas znają, więc coś się znalazło..


























Krótki spacer przez park w kierunku palmiarni w celu kulturalnego spożycia kawy i wiśniowego gluta (pyszny)







































































Szybki rzut oka na twórczość malarską i zmierzamy przez park w stronę motocykli.



























W głębi, na zdjęciu poniżej dom, w którym mieszkał Bolesław Prus. Coś mnie ostatnio ten Prus prześladuje, w Hrubieszowie też natknąłem się na dom, w którym mieszkał, a właściwie, w którym się urodził..

Ruszamy dalej, jedziemy w stronę Kazimierza, ale nie zatrzymujemy się nawet na minutę. Nie zamierzam promować, ani tym bardziej zostawić złotówki ze swoich pieniędzy w mieście, które jest tak nieprzyjazne dla motocyklistów. Wszędzie, w całej Europie, motocykliści są zawsze atrakcja dla mieszkańców i turystów, a tylko w Kazimierzu jesteśmy wyganiani z rynku i mamy szczęście, jeśli nie kończy się to mandatem. W ubiegłym roku, dwóch moich kolegów rozpoczęło sezon od mandatów i punktów za to, że zaparkowali przy rynku. Dziękuję bardzo, postoję.
Skrzętnie ominęliśmy Kazimierz i przez Opole Lubelskie (to też miasteczko i region na oddzielną wizytę i opowieść) dojeżdżamy do Chodla.
Do Chodla też jeszcze wrócę i wszystko wam opowiem, bo to miejsce pozornie nieciekawe ale to tylko pozory. Historia Chodla, to właściwie historia miejscowej parafii. Kościół pochodzi z 1541 roku. Jest przepiękny. Spotkałem księdza proboszcza, który obiecał mi, że kiedy przyjadę z kolegami następnym razem, wpuści na na kościelną wieżę, która właśnie została wyremontowana. A widok z wieży jest podobno niesamowity.
Wklejam wam linka do świetnej strony o Chodlu. Jest co czytać i co oglądać: http://chodel.com/index.htm
Na razie kilka zdjęć na początek.
Kościół.







































































A na kościele dwie tablice. Jedna poświęcona księżom z Chodla, w tym również, księdzu Piotrowi Ściegiennemu, który pełnił tutaj przez rok posługę duszpasterską, ale nie tylko. Jak wiadomo, ksiądz Ściegienny był ogromnie zaangażowany społecznie i tutaj realizował się również na tym polu. Na stronie poświęconej Chodlowi znajdziecie również link do życiorysu księdza Ściegiennego.
A druga tablica upamiętniająca patriotyzm mieszkańców Chodla i okolic.




















































Fantastyczny ten Chodel. Tutaj też niebawem wrócę, żeby pokazać wam jeszcze inne piękne miejsca, bo to co dzisiaj zobaczyliście, to tylko część z tego, co trzeba zobaczyć. Np. jest tutaj podobno bardzo stary cmentarz, z XVI w. Nie widziałem go jeszcze, ale zobaczę na pewno.
Wracamy już z Jolą do domu. Przepiękna, choć krótka wycieczka.