czwartek, 5 lipca 2012

Firlej


W niedzielę pojechaliśmy nad jezioro do Firleja. Jak jest nad jeziorem każdy wie i nie ma co pisać. Powygłupialiśmy się, dziewczyny i Tomek popływali A gorąco odmóżdżało.
Acha, i przejechałem się kilka kilometrów Krzyśka Transalpem. Bardzo fajny, lekki motocykl.
Kilka zdjęć...

Najpierw były przebieranki z moto na wersję plażową...


Później był wykład Ragana na temat wyprzedzania.




Później była prezentacja broni osobistej Joli i Asi :-)))






A później Jola mnie ciągnęła :-)))


Pomóc ci???!!! Nie, dam sobie radę!!! No to ci pomogę!!!