W niedzielę pojechaliśmy nad jezioro do Firleja. Jak jest nad jeziorem każdy wie i nie ma co pisać. Powygłupialiśmy się, dziewczyny i Tomek popływali A gorąco odmóżdżało.
Acha, i przejechałem się kilka kilometrów Krzyśka Transalpem. Bardzo fajny, lekki motocykl.
Kilka zdjęć...
Najpierw były przebieranki z moto na wersję plażową...
Później był wykład Ragana na temat wyprzedzania.
Później była prezentacja broni osobistej Joli i Asi :-)))
A później Jola mnie ciągnęła :-)))
Pomóc ci???!!! Nie, dam sobie radę!!! No to ci pomogę!!!